Spotkanie autorskie z Aleksandrem Kwaśniewskim
23 października w grójeckiej hali sportowej “Spartakus” odbyło się organizowane przez Bibliotekę Publiczną w Grójcu spotkanie autorskie z panem prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim. Kiedy dotarłem na miejsce przywitał mnie piękny zachód słońca, a kiedy wszedłem wypełniającej się powoli ludźmi hali, miałem wrażenie jakbym wchodził na plan jakiegoś filmu. Wszędzie rozstawiony był sprzęt, mający przeprowadzić wywiad dziennikarz nerwowo przeglądał swoje pytania, ktoś grzebał przy kamerach, mikrofonach, sprawdzany był dźwięk, światła, wszędzie w grupkach zbierali się ludzie i dyskutowali ze sobą, panie bibliotekarki szykowały się na przybycie gościa.
Do Aleksandra Kwaśniewskiego, kiedy był jeszcze prezydentem, miałem stosunek dość chłodny. Byłem młody, moje poglądy były dużo bardziej ostre, ale chyba też o wiele mniej precyzyjne. Jednak z czasem, kiedy miałem szansę posłuchać tego, co mówi, zacząłem coraz bardziej szanować go jako osobę o niezwykłej kulturze, wiedzy i doświadczeniu. Rozmowy z nim zawsze były interesujące i miały w sobie coś, co niezwykle lubię u polityków - chęć dialogu, a nie walki. To niestety cecha niezwykle rzadka na naszej scenie politycznej.
Pan Prezydent już od samego początku skracał dystans, do każdego podszedł, przywitał się ciepło, wszystkim uścisnął rękę. Najpierw odpowiedział na pytania dziennikarza z radomskiego radia Rekord, potem przeszedł na scenę, gdzie Kinga Majewska, dyrektor grójeckiej biblioteki, przeprowadziła blisko dwugodzinną rozmowę z panem Prezydentem. Było o wszystkim, oczywiście o polityce, tak krajowej, jak i zagranicznej, o sporcie, o miłości, były pytania publiczności, był śmiech, były wspomnienia, dobre i złe, ale przede wszystkim było poczucie wspólnoty - miałem wrażenie, że niezależnie od tego kto jakie miał poglądy, mógł wysłuchać tego, co Aleksander Kwaśniewski ma do powiedzenia z ciekawością.
Potem ustawiła się kolejka do podpisów - chyba nikt się nie spodziewał, że będzie aż tak długa, ale dla każdego pan Prezydent miał chwilę na wymienienie uwag, uścisk dłoni i zdjecie. To było niezwykłe spotkanie, pełne ciepła, uśmiechów i życzliwości.